11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Alternatywa dla radiowej Trójki

      W domach naszych dziadków miejsce ciszy przetykanej z lekka odgłosami życia i rozmowami zajęły dźwięki radia.

      W kuchniach i pokojach ustawiono radia lampowe, które odbierały na długich falach program Polskiego Radia. Jego program miał charakter konserwatywny: głos zabierali ludzie poważni; brzmiała muzyka Vivaldiego, Bacha, Mozarta, Chopina, Beethovena; jeśli pojawiały się pieśni ludowe, estradowe, jazz - to prezentowały dobry poziom najlepszych wykonawców ze swej dziedziny. Nadawano programy historyczne, literackie, przyrodnicze, podróżnicze na poziomie, który - z perspektywy czasu - wspomina się jako sensowny. Szybko przyzwyczajono się do sytuacji, w której miejsce ciszy zajęły dźwięki radia.

       Ponieważ po wojnie relacje radiowe z poziomu tendencji narodowej przeszły na poziom nachalnej propagandy komunistycznej, to samych wieści trzeba było słuchać na falach krótkich w trzeszczących zachodnich rozgłośniach antykomunistycznych. Przedwojenna kadra radia - z pokolenia odbudowy odziedziczonego po II RP - dbała jednak o poważny charakter audycji.

       Po 1956 roku, kiedy reżim zelżał w eterze pojawiły się programy różniące się profilem od Jedynki. Najpierw Dwójka na falach średnich (równie skromna jakość dźwięku jak na falach długich), a potem Trójka na falach UKF - dzięki dobrej jakości dźwięku i profilowi rozrywkowemu, najmniej ideologicznemu, ulubiona stacja mojego pokolenia.

       W Garwolinie, Mieście leżącym w dolinie, jakość dźwięku Trójki (późniejszej stereofonicznej Czwórki zresztą również) była słaba, zależała od pogody i nieznanych zakłóceń w eterze. W tym znaczeniu epitet "graj-dołka" pasuje do grodu nad Wilgą.

        Po transformacji z komunizmu w socjalizm i poszerzeniu strefy wolności pojawiło się wiele rozgłośni niepublicznych, najczęściej emitujących program na falach UKF. Mimo dobrej jakości dźwięku dawanej przez fale ultrakrótkie nie spełniły nadziei na sensowny program - ich muzyka jest ogłupiająca ("ums-ums"), monologi i dialogi komentatorów i "autorytetów" wpisują się w ogólny kontrolowany bełkot, a wynurzenia telefonujących słuchaczy ujawniają chaos myśli panujący w narodzie. Stacje te zresztą, tak jak Polskie Radio, są słabo słyszalne w wielu miejscach Miasta.

       Ja sam tylko podczas samochodowych wizyt w Warszawie mogę złapać sensowne programy niepubliczne: RMF Classic (klasyka baroku i romantyzmu, muzyka filmowa, soft-jazz plus brak polityki) i Radio Jazz.

     (Trójka straciła urok - bo poza niedzielą - jej program nafaszerowany jest polityką, i muzyka - prezentowana poza niedzielą - utknęła na poziomie powielaczy rocka; a Dwójka nudzi, bo klasyczny repertuar muzyczny nie jest dobierany w niej dla amatorów (np. nasenny Brahms, zamiast Vivaldiego, Bacha i Chopina których non-stop emitują amerykańskie stacje radia klasycznego - przez co słuchacze po wyrośnięciu z krótkich majtek przechodzą "na klasykę".)

       Kontr-rewolucję przynosi do nas jednak Internet - przezeń możemy słuchać w dobrej jakości dobrej muzyki w oderwaniu od propagandy.

 http://www.czasgarwolina.pl      Moja recepta na słuchanie przez Internet ma na imię Sonos. To przetwornik sygnału internetowego pobieranego wprost z routera i przekazywany przez "czincze" na wzmacniacz. Daje dobrą jakość sygnału, i to go różni od odsłuchu wprost ze zwykłego komputera. Jego pilotem może być zwykły komputer lub droższy telefon komórkowy (iPhone lub Nokia Lumia). Sonosa ZP 90 można kupić za ok. 1500 zł.

      Dzięki Sonosowi tysiące stacji internetowych z całego świata stoi otworem! Dla mnie: Calm Baroque i Audiophile Jazz, RMF Classic i Polskie Radio Jazz. http://www.czasgarwolina.plA dla innych tysiące stacji różnych gatunków muzyki czy stacji poświęconych konkretnym wykonawcom.

       Oprócz tego, za 20 zł miesięcznie, przez Sonosa można  korzystać z dostępu do baz muzycznych o zawartości 2 mln utworów, co eliminuje konieczność kupowania i gromadzenia nagrań na nośnikach.

      Dzięki Internetowi nie trzeba już spędzać w sklepie godzin na wybieraniu płyt CD, bo podczas nadawania ciekawej - nowej dla nas - muzyki spisuje się z ekranu pilota nazwy wykonawców - i potem kupuje się od razu to co dobre w najlepszej jakości płyt.

       A wszystko to bez słuchania "naszych umiłowanych przywódców z partii i rządu" i ich dziennikarzy.

                                                                                            Andrzej Dobrowolski

 

O działaniu radia w demo-liberalizmie

          "Oceniając wpływy [mediów - AD] nie należy nie doceniać głosu spikera i komentatora. Metafizyczne marzenie o postępie dyktuje ton, ton wesołej poufałości wobec wszelkiej sprzeczności wypadków, zapewniający nas, że najlepsze jeszcze przed nami. Jeszcze raz przywołajmy czasy wojny: któż nie słyszał wiadomości o jakiejś potwornej tragedii, która wstrząsała wyobraźnią i zmuszała wrażliwego artystę do zawahania się przed jej opisem, wiadomości, która podawana była tym samym tonem, który poleca markę mydła lub zapowiada ładną pogodę na następny dzień? To prawda, byli komentatorzy, którzy nadawali swemu głosowi ducha powagi, za nimi zawsze jednak stał spiker, który przez swą manierę zaprzeczał sile ich przesłania. Radio, daleko bardziej niż prasa i kino, jest wesołkowatym kłamcą.

          W ten sposób transmisja z chaosu dociera do nas osobliwie monotonnie, Jest to głos Wydrążonych Ludzi, którzy mogą patrzeć na walące się mury Jeruzalem, Aten, Rzymu, bez poruszeń serca pozwalających odczuwać tragedię. Jest to głos ludzi umarłych dla ducha. Ale jest tak, jak przewidzieliśmy: im bardziej się człowiek zbliża do ruiny, tym mniej zdaje sobie z tego sprawę. Unicestwienie bytu duchowego poprzedza destrukcję ścian świątyni.

 http://www.czasgarwolina.pl         Radio jest wreszcie idealnym instrumentem dla wykorzeniania myśli o uczestnictwie. Jest to naturalny monopol komunikacyjny. Czy można znaleźć lepszy środek do zamiany całych społeczności w niemych odbiorców autorytatywnych edyktów? Państwowa sieć [koncesjonowanych - AD] połączeń radiowych podobna jest do systemu głośnikowego na okręcie wojennym lub w fabryce, przez który do każdej części transmituje się rozkazy z ośrodka dowodzenia. Jeśli zgodzimy się ze stwierdzeniami materialistów, że społeczeństwo musi się dostosować do rozwoju nauki, to możemy się przygotować na nadejście monolitycznego państwa"./.../

                 Richard Weaver, USA, 1948, "Idee mają konsekwencje".

 

"Wiadomości są substytutem prawd."

"Społeczeństwo przemysłowe - by zmusić technika do poświęcenia się wyłącznie fachowi - nie deformuje mu czaszki, lecz prasuje mózg."

"Naturalne" zostało ogłoszone kategorią aksjologiczną, aby można było rozgrzeszać plugawość."

"Inteligencja stworzyła rytuały, aby chronić człowieka przed szczerością głupca."

"Hałas jest współczesnym wynalazkiem."

"Bóg jest gościem ciszy."

Mikołaj Davila

.